Na moim poddaszu

Na moim poddaszu

środa, 28 grudnia 2011

48. TUSAL - Finał

Zabawa TUSAL 2011 zorganizowana przez CyberJulkę dobiegła końca - dzięki dziewczyny - fajnie się było z Wami bawić - życzę szczęścia w losowaniu. Mój tusalowy podarunek to świąteczna zawieszka z haftem konika na biegunach :






I ostatnie spojrzenie na mój słoiczek.

poniedziałek, 26 grudnia 2011

47. Wesołych Świąt


Z CAŁEGO SERCA ŻYCZĘ WAM SPOKOJNYCH 
ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA 
I TWÓRCZEGO NOWEGO ROKU 2012

Ps. 1 Powyżej i poniżej migawki mojej choinki, piernikowych ozdób, które pięknie pachną i nadają otoczeniu świąteczny klimat, gipsowych aniołków, z których w tamtym roku zrobiłam zawieszki i adwentowego wieńca.


Ps. 2 Podejrzewam, że nie wszyscy czytają komentarze pod postami, a ostatnio Guga zostawiła u mnie komentarz w którym pięknie opisała symbolikę wieńca adwentowego i muszę to zamieścić :)

Guga pisze...:
Jeśli pozwolisz, to tak pokrótce napisze Ci o wieńcu adwentowym... pierwszą świecę zapala się w I niedzielę adwentu - symbolizuje ona przebaczenie grzechu nieposłuszeństwa Adamowi i Ewie przez Boga. Drugą zapala się w II niedzielę adwentu - symbolizuje ona wiarę patriarchów Narodu Wybranego w dar Ziemi Obiecanej. Trzecią świecę zapala się w III niedzielę adwentu - symbolizuje ona radość króla Dawida świętującego przymierze z Bogiem. W IV czwarta niedzielę adwentu zapala się ostatnią ze świec - symbolizuje ona nauczanie proroków zapowiadających przyjście Mesjasza i Jego Królestwa pokoju i sprawiedliwości. Wieniec jest także symbolem rodziny oczekującej i przygotowującej się na godne spotkanie z Jezusem w Betlejem jak i w dniu jego powtórnego przyjścia na ziemię Wieniec adwentowy należy umieścić w domu na honorowym miejscu. Można go postawić na stole bądź podwiesić pod sufitem. Świece mogą się palić w czasie rodzinnej modlitwy, a także podczas wspólnych spotkań i posiłków. Przy ich płomyku mogą zasypiać również dzieci. I to może by było na tyle:) Pozdrawiam bardzo cieplutko w taki piękny słoneczny dzień:)))

piątek, 16 grudnia 2011

46. Wieniec adwentowy

Za nami trzecia niedziela adwentu, w związku z tym pragnę Wam zaprezentować mój adwentowy "wieniec". W moim rodzinnym domu nigdy nie było tradycji palenia adwentowych świec, nie robiliśmy adwentowych wieńców czy stroików, dlatego dopóki nie wsiąkłam w blogowy świat ten temat nie był mi znany. Ale mojej córeczce znany będzie na pewno, bo zamierzam kultywować te tradycję w naszym domku. Nie wiem jakie są konkretnie zasady, czy świece pali się tylko w niedziele, czy przez cały tydzień, ja przyznam szczerze palę je kiedy mnie tylko najdzie ochota :)

Tak wieniec wyglądał półtora tygodnia temu.


A tak na trzecią niedziele adwentu, wzbogacony o bawełnianą serwetę z Jysk'a. Kiedy zestawiłam wieniec z serwetą, pożałowałam, że nie kupiłam czerwonych świec.



Chciałabym jeszcze poruszyć pewien temat, a mianowicie komentowanie, bycie obserwatorem czy ogólnie odwiedzanie się nawzajem na blogach. Jest wiele osób, które u mnie były, są moimi komentatorkami i obserwatorkami, a z mojej strony nie ma wzajemności. Pragnę wyjaśnić, że wynika to tylko z braku czasu i zapewnić, że na pewno do Was też dotrę - proszę tylko o cierpliwość. Mam po prostu taką zasadę, że jak trafiam na nowy blog przeglądam go od początku i dopiero kiedy już dotrę do aktualnych postów dodaję do obserwacji. W pierwszej kolejności też wczytuję się w blogi, które mnie odwiedziły czy które mnie obserwują. Nie mam zwyczaju wpadania z rewizytą i podziękowania za odwiedzenie moich stron, zdecydowanie wolę każdej z Was poświęcić więcej czasu i uwagi.

Na koniec jeszcze jedna rzecz. Poproszono mnie o kolejne etykiety, prezentuję je poniżej i dla porządku oczywiście dodaję do głównego posta, którego znajdziecie wybierając zakładkę - etykiety.


poniedziałek, 5 grudnia 2011

45. Dziś będę się chwalić:)

Jakiś czas temu wygrałam cudne candy u Apuni w postaci ogólnie mocno pożądanych liter.
Są boskie, marzyłam o takich a teraz moje marzenie się spełniło, czyż nie jestem wielką szczęściarą :)
Znalazły swoje miejsce w mojej małej kuchni, która powolutku nabiera coraz lepszego klimatu i idealnego dla  mnie kształtu. Bardzo chciałabym pokazać Wam większą perspektywę, tym bardziej że teraz literki sąsiadują z abażurem, ale nie wszystko jest tak jakbym chciała więc musicie się jeszcze uzbroić w cierpliwość :)


Dodatkowo w paczce od Apuni była niespodzianka. Charakterystyczny dla niej Anioł. 
Dziękuję - Jesteś dla mnie wielką artystką.




W międzyczasie MOKA uznała mój abażur godny takiego oto wyróżnienia. Dziękuję Ci serdecznie - jestem zaszczycona.

To już drugie wyróżnienie w zbliżonym czasie, więc uznałam, że nie mogę ignorować zasad tej zabawy. Poniżej siedem informacji o mnie :)

- Jestem zodiakalną wagą, zaletą jest to że jestem w miarę we wszystkim wyważona, wadą, że często się waham i mam problemy z podejmowaniem decyzji.
- Odkąd urodziłam córeczkę kocham dzieci :)
- Od zawsze kocham zwierzęta, szczególnie psy :)
- Mój Blog jest o wystroju wnętrz (choć to dużo powiedziane) więc napiszę, że uwielbiam klimaty morskie, coastalstyle, kolory ziemi, zmienność pór roku i ich odmienny charakter.
- Kocham turystykę rowerową, przed urodzeniem Mai mocno z mężem ją uprawialiśmy, w samej ciąży przejechałam na rowerze około 700 km i od wiosny ostro ruszamy już z naszą córcią na siodełku :) 
- Oczywiście kocham robótki ręczne - wszystko po równo i szydełko i druty i haft i biżu, i marzę o spróbowaniu jeszcze innych technik
- Jestem uzależniona od internetu :) to mi niestety pochłania trochę cennego czasu, no ale cóż począć.

Ja wyróżnienie chciałabym przekazać następującym blogom:

Na koniec chciałam podziękować za spływające do mnie szeroką falą pochwały na temat abażura :)
Na razie nie będę dziergać firanek, chcę się skupić na ozdobach świątecznych, będę je teraz stopniowo pokazywać, szału nie będzie ale jak to ja metodą małych kroczków idę do przodu, rok temu nic mi się nie udało zrobić, wisiała tylko jedna ozdoba na oknie teraz będzie lepiej :)

sobota, 26 listopada 2011

44. TUSAL - Listopadowy nów

Listopadowa odsłona słoiczka. A w nim przeważają resztki po haftowaniu kotka i troszeczkę przebija się szczypta niteczek po ostatnich kartkach. Ale mam plan, że teraz się zaczerwieni i zazieleni, zabieram się za świąteczne ozdoby.



PS. Mam już osłonkę plastikową na kable przy abażurze :) zawstydziłam męża tym wczorajszym postem :) i bardzo szybko się zmobilizował :) Oslun nie ukrywam że wspomniałam też, że będę montować samodzielnie kubeczek jednorazowy :) Pomogło :)

Dziewczyny dziękuję Wam za pozytywne komentarze i na temat moich kartek, no i mojej dumy :) abażura. Serce rośnie i chyba szybciutko się zmobilizuję, by zacząć dziergać firanki do kompletu, szczególnie, że w poniedziałek trzeba do pracy, a ja nie mam nic na drutach ani szydełku na drogę. 
Pimposhko: Jeżeli masz ochotę spróbować swoich sił z szydełkiem odsyłam Cię do mojego postu z Kursem na Szydełkowe Kwiatki http://rozowyklebuszek.blogspot.com/2011/01/12-kurs-szydekowe-kwiatki.html. A co do dopasowania do stelaża to zaczynając każdy kolejny rządek, po wykonaniu pierwszego panelu, rozściągałam go na maxa w rękach i przykładałam do stelaża i sprawdzałam czy wszystko pasuję, jeżeli tak nie było prułam i tak metodą prób i błędów powstał mój abażur :)
JoluWu: Bardzo się cieszę, że skorzystasz ze wzoru, nie jest mój, ale jest bardzo wdzięczny i można go dopasować do swoich potrzeb. Gdybyś miała jakiekolwiek wątpliwości - napisz - spróbuję je rozwiać :)

piątek, 25 listopada 2011

43. Abażur - odsłona 06 - FINAŁ

Z wielką przyjemnością i dumą prezentuję dziś mój autorski projekt. Jest nim abażur do kuchni wykonany szydełkiem na metalowym stelażu. 17.07.2011 pojawił się pierwszy wpis o tym, że rozpoczynam nad nim pracę, a dziś mogę się już nim pochwalić - hurra :) Po prawdzie powinnam jeszcze poczekać z tym postem, ponieważ cały czas brakuje puszki osłaniającej kable i aż wstyd pokazywać takie zdjęcia, ale mogło by się okazać, że post pojawiłby się dopiero na wiosnę :) a aż tak długo nie mogę czekać, by się z wami podzielić moim dziełem :)
A oto jak wygląda na docelowym miejscu (nie przyglądajcie się zbytnio plątaninie kabli pod sufitem :)  )



Mam zamiar zmienić żarówkę na ozdobną. Moja ostateczna wersja abażura jest ażurowa, można się jednak pokusić o uszycie podszewki, ale nie wiem czy się na to zdecyduję. W sumie w takiej formie bardzo mi się podoba i nie ogranicza światła.

I zdjęcie na sucho na kanapie, tuż przed zawieszeniem:



MATERIAŁY:
WŁÓCZKA:    Altin Basak MAXI (100g/565m)
                         KOLOR - ECRU    100% bawełna 
SZYDEŁKO:    1,50 mm

Zużyłam 1 motek więc do mojego licznika przebiegu włóczki (na Różowym Kłębuszku) dopisuję 565 m.

Rzeczywisty kolor najlepiej oddaje zdjęcie na kanapie. Sam wzór listków nie jest mojego autorstwa, ale po swojemu zaadoptowałam go do projektu. W sumie to nie była duża praca i powinnam się z nią uporać w mig, ale z braku czasu wykonanie abażura rozciągnęło się na 4 miesiące. Robiłam go głównie w samochodzie w drodze do i z pracy, raptem pół godziny dziennie, 5 razy w tygodniu. No ale zawsze coś. :) Chociaż mam poczucie, że ten czas nie został zmarnowany. Teraz mam w szydełkowych planach firanki do kuchni dokładnie z tym samym motywem, no i może kolejne ubranko na butelkę do oliwy, zobaczymy. Szczerze powiedziawszy na razie nie mogę się jakoś do tego zabrać. 

Poniżej schematy (wykonane w programie SymblCro v.07.17) Nie ma zakończenia, ponieważ wszystko zależy od naszej wyobraźni, można to zrobić w dowolny sposób.
Na początek nabieramy 52 oczka łańcuszka (na schemacie go nie ma) i dalej dziergamy wg schematu:

schemat cz.1 

schemat cz.2

schemat cz.3

Na koniec pragnę podziękować MagdaLenie za przyznanie mi oficjalnego wyróżnienia. Piszę oficjalnego, ponieważ Wasze komentarze i bycie w gronie obserwatorów mojego blogu jest już dla mnie ogromnym wyróżnieniem :) Za wszystkie wyrazy sympatii i zainteresowania bardzo dziękuję.



wtorek, 8 listopada 2011

42. Dwie Kartki

Witajcie,
Wykonałam dwie kartki. Myślałam, że z każdą kolejną pójdzie mi łatwiej i będą wychodziły coraz ładniejsze, ale trudna to sztuka a ja jestem "Cienki Bolek" w klejeniu, cięciu itd... więc wyszły trochę krzywusy, obiektywnie patrząc jak prace Ali z klasy IA :) hahaha
A z drugiej strony może krzywusy, ale prosto z serca, a to przecież najważniejsze :)

1) Na 30' URODZINY koleżanki

2) Kartka Ślubna


Na koniec serdecznie dziękuję za komplementy dla kotka z ostatniego postu - bardzo mnie ucieszyły:) Mamiczu: Ja też nie przepadam za kotami, kocham psy :) Ale koleżanka kociara, więc cóż było robić ... :)

piątek, 28 października 2011

41. Zawieszka z kotkiem

Specjalnie dla koleżanki z pracy w podzięce za podarowanie mi tamborka, przedmiotu bardzo przydatnego przy haftowaniu, a do tego tamborka z duszą, kupionego jeszcze w dawnych czasach w NRD :) wykonałam haftowaną zawieszkę. A że koleżanka to wielka kociara więc wybór padł na ten dość popularny w sieci wzorek. Zresztą ten kot bardzo przypomina "MICHALCZEWSKIEGO" (tak się zwie kot koleżanki)




40. TUSAL - Październikowy nów

Witajcie,
Trochę mało działałam w październiku na blogu, ale robótkowo wręcz przeciwnie, co widać w moim słoiczku :)


Na dniach ujawnię po czym te resztki :) A tymczasem mała zajawka.

poniedziałek, 10 października 2011

39. Flower pot

Oglądam wiele blogów związanych z wystrojem wnętrz i na wielu, powiedziałabym większości króluje biel. Jest to bardzo wdzięczny kolor, bo łatwo go zestawiać i stanowi bardzo fajne tło do wielu dekoracji, nieważne czy jest to Boże Narodzenie czy Wielkanoc.
Ja osobiście nie czuję się najlepiej w białych ścianach, choć bardzo mi się to u innych podoba. To co mam teraz to blady żonkil, beże, brązy, zieleń. I muszę powiedzieć, że choć to trudne do ogarnięcia stylistycznie to dobrze się czuję w takim wnętrzu. Może w przyszłości wyeliminuje zieleń, a na ścianach położę bardziej beże, ale na razie powolutku, metodą mały kroczków aranżuję to co mam :)

A nawiązując do powyższych dywagacji ostatnio wpadł mi w ręce katalog CASTORAMY. Może ten sklep nie należy do mocno desingerskich, ale po szybkim przewertowaniu kartek wpadło mi w oko kilka drobiazgów i dziś pojechałam zakupić pierwsze z nich. Oto moje nowe nabytki, dwa beżowe wyroby ceramiczne z serii FLOWER POT.



Cała kolekcja przedstawia się następująco:
konewka                   - 26,98 zł ( na zdj.)
osłonka o śr. 12 cm   -   8,98 zł
osłonka o śr. 15 cm   - 15,98 zł
osłonka o śr. 17 cm   - 24,98 zł
doniczka o śr. 13 cm - 12,46 zł (na zdj.)


Na koniec chciałam tylko napisać, że na życzenie Bożenki wykonałam kolejne etykiety do przypraw. Poniżej prezentuje nowe wzory, które oczywiście zostały dodane do postu głównego o etykietkach. Korzystajcie, oto one, a po więcej zapraszam do mojego wrześniowego posta:








piątek, 7 października 2011

38. Urodzinowy prezent

Na łamach mojego blogu chciałabym serdecznie podziękować Anetce z blogu Robótki Anetki za przepiękny prezent, który dla mnie wykonała. Przypadkowo zostawiłam na jej blogu 200 komentarz i Anetka postanowiła mnie za to nagrodzić cudnie wykonaną zawieszką w moich ulubionych kolorach. Wygrana u Anety zbiegła się z moim urodzinami i oprócz zawieszki otrzymałam jeszcze ślicznie wykonaną kartkę urodzinową. Cały czas oglądam te przedmioty z każdej strony i nie mogę się nadziwić wysokiemu kunsztowi wykonania. Zresztą zobaczcie sami jak piękności:



Na koniec jak zawsze chcę podziękować za wasze miłe komentarze i powitać nowe komentatorki Kasię i Katsuumi :)

środa, 28 września 2011

37. TUSAL - Wrześniowy nów

Kolejna odsłona słoiczka. Na dnie na szczęście troszkę się uzbierało :) Gołąbek ślubny skończony, więc czas zacząć kolejną krzyżykową pracę. Mam kilka typów - muszę tylko zdecydować, który wziąć na pierwszy ogień.



Dziękuję za komentarze pod ostatnim postem. 
Mamiczu: Dzięki Małgosiu za miłe słowa. Co do zawieszek to bardzo proszę, będzie mi miło jeżeli ktoś skorzysta, a w sprawie brakujących napisów pisz - zaprojektuję. Pozdrawiam
CyberJulko, Jolano, Balbino: Dziękuję :) Pomysł na karteczkę oraz wzór zaczerpnęłam w całości od Penelopis.
Wytwory: Wsparcie jest bardzo ważne, mi dodaje kopa do działania. Dzięki :)



sobota, 24 września 2011

36. Gołąbek ślubny skończony

Witam wszystkich serdecznie,
Moja pierwsza w życiu ręcznie wykonana kartka gotowa. Może nie jest idealna, ale włożyłam w nią sporo pracy, poza tym pierwsze koty za płoty. Wiele się przy niej nauczyłam. Następne będą doskonalsze :)



       
    Szczegóły:   kanwa: 12 ct,  mulina: Ariadna / 2 kolory,    koraliki 2szt,      piórka 3szt,     wstążeczka 
    Wzór do ściągnięcia od Penelopis

Na koniec tego krótkiego posta tradycyjnie dziękuję za komentarze, które zawsze mnie uskrzydlają :)
Wytwory: Mario trzymaj kciuki za abażur, każda forma wsparcia mile widziana :)
Cyber Julko: Co do abażuru to sama jestem ciekawa jaki będzie efekt końcowy, sama nie mogę sobie tego wyobrazić, jedynie zaczynam dostrzegać że moja kuchnia coraz bardziej zmierza ku country style. Oczywiście z całego serca dziękuję za miłe słowa dotyczące moich zawieszek przy przyprawach, rzeczywiście jakoś tak fajniej się z nimi zrobiło w kuchni. PS. Miło mi że cofnęłaś się do starszego postu by zerknąć na stópkę mojej Mai :) Oj namęczyliśmy się by ją odbić :)
Malgorzata -p17: Witaj na moim blogu. Melduję, że dziergam a ta kartka to taki mały przerywnik z potrzeby chwili :) 
Gugo: Zobaczymy jak wyjdzie mi ten abażur, a co do projektu to najtrudniejszy moment za mną, przeliczenie odpowiednio oczek na początku i rozdzielenie wzoru na segmenty, teraz to już z górki :)
Ateno: Dziękuję za miłe słowa dotyczące moich zawieszek :) Jestem w szoku, że udała mi się ta kąpiel w kawie, przyznam szczerze że pierwszą partię wykąpąpałam w kawie sypanej i miałam problem z fusami :)
Kejti: Bardzo się cieszę, że Ci się spodobały etykietki do przypraw - kopiuj i rób, a jeżeli potrzebujesz jeszcze etykiet z innymi nazwami, napisz zaprojektuję :) 
Ivory: Wiedziałam, że powinnam spytać na forum jak sobie poradzić z tą żółtością kordonka, ale wybiegłam przed orkiestę i zaczęłam dziergać od nowa :) Ale pomysł z kąpielą w wybielaczu przedni - dzięki, na pewno wypróbuję. :) 

czwartek, 22 września 2011

35. Rozdawajka u Kirie

Uprzejmie donoszę, że nasza blogowa koleżanka KIRIE zorganizowała u siebie fajną "rozdawajkę", trzy osoby spośród wszystkich uczestników wygrają po 10 kawałków dowolnie wybranych przez siebie materiałów ze sklepu PATCHWORK OASE. 
Wszelkie informacje o zabawie znajdziecie pod tym linkiem:


poniedziałek, 19 września 2011

34. Abażur - odsłona 05

Etykiety do przypraw były takim spontanicznym przerywnikiem, a gołąbek prezentowany wczoraj to potrzeba chwili:) Jak wiecie moją robótką nr 1 na tę chwilę jest abażur. Dziś postanowiłam przekazać Wam wieści właśnie z tego frontu :) I od razu uprzejmie donoszę, że zmieniłam koncepcje, ale nie związaną ze wzorem ale z kolorem. Będąc na takim etapie ...


...doszłam do wniosku, że robótka wychodzi mi za żółta. Choć było mi strasznie żal przerobionych rzędów, decyzja była szybka, robię od nowa innym kolorem. Wizyta w pasmanterii i niełatwy wybór z pośród kilku różnych odcieni beżu, ostatecznie padł na włóczkę Maxi - mam nadzieję, że tym razem mi się już nie odwidzi. Na te chwilę jest tyle.


niedziela, 18 września 2011

33. Gołąbek ślubny

Za tydzień wybieramy się na kolejny już w tym roku ślub w naszej rodzinie :) Dokładnie trzeci. Dwa pierwsze odbyły się w czerwcu. Miesiąc przed uroczystościami, zaczęłam intensywnie myśleć nad wykonaniem pamiątek ślubnych metodą haftu krzyżykowego. Oczywiście rozpoczęłam w sieci poszukiwania odpowiedniego wzoru. Z dużą pomocą pospieszyła mi Lacrima, która podesłała mi mnóstwo wzorków, ale mimo to jakoś nie udało mi się zrealizować mojego planu. A głównie dlatego że znalezione  wzory były dość duże, skomplikowane i pracochłonne. Z góry wiedziałam, że nie zdążę z ich realizacją, poza tym zaczęły mną szarpać wątpliwości czy aby na pewno obdarowani będą cieszyć się z takiej pamiątki, bo to gusta różne itd. Dlatego doszłam do wniosku, że najlepiej będzie wykonać kartkę ślubną. Tylko skąd wziąć odpowiedni wzór? Niestety nie znalazłam odpowiedzi na czas i na czerwcowych ślubach zaistniały kartki kupne. Na szczęście w wakacje Penelopis opracowała piękny wzór ptaszków - tu do ściągnięcia, a ja byłam czujna i od razu zapisałam go w swoich zbiorach :) A teraz będzie jak znalazł do ozdoby kartki ślubnej dla naszego kuzyna i jego przyszłej żony :)

Kanwa na której wyszywam jest dość rzadka więc na razie zamiast subtelnego ptaszka wyłania mi się foczka :) ale mam nadzieję, że jak skończę i dopracuję szczegóły wyjdzie mi wyjątkowa i piękna kartka. Trzymajcie kciuki:)

środa, 14 września 2011

32. Etykiety do przypraw

Od rana tryskam pozytywną energią bo właśnie rozpoczął się mój urlop :) Uwolniony od stresów umysł i serce oraz odrobina wolnego czasu sprawiła, że pierwszy wolny dzień od razu zaowocował małym hand made'm. Zaprojektowałam i wykonałam etykiety do moich słoiczków z przyprawami. Jeżeli się Wam podobają to możecie też takie mieć, wszystkie potrzebne materiały wraz z instrukcją wykonania znajdziecie poniżej. Zapraszam :)



1. Poniżej zamieściłam gotowe etykietki, wystarczy zapisać je na swoim komputerze. 
2. Następnie otworzyć nowy dokument w wordzie i wkleić wszystkie grafiki.
3. Wydrukować na sztywnym papierze (ja wykorzystałam arkusz bloku technicznego)


4. Wyciąć, zostawiając z jednej strony ok. 8 mm margines


5. Następnie wyciąć kształt etykietki i zrobić dziurkę


6. Kolejnym etapem jest nadanie etykietom starego wyglądu poprzez kąpiel w miseczce z kawą rozpuszczalną.

7. Kiedy wyschną należy je wyprasować i na koniec zawiesić na słoiczku.

Etykiety mają rozmiar 3 na 5 cm. Ramkę, która stała się podstawą dla moich etykiet ściągnęłam ze strony GRAPHICSFAIRY. Do etykiet używam czcionki: PAPYRUS rozm. 11,5. Jeżeli jesteście zainteresowane jeszcze napisami innych przypraw, niż te które zamieściłam poniżej, napiszcie. Wykonam je dla Was i zamieszczę w kolejnych postach.
















ZAKTUALIZOWANE 28.09.2011





ZAKTUALIZOWANE 04.12.2011




ZAKTUALIZOWANE 27.04.2013














ZAKTUALIZOWANE 31.01.2014






















ZAKTUALIZOWANE 06.04.2014