Na moim poddaszu

Na moim poddaszu

środa, 31 sierpnia 2011

30. Kwiaty zła

" Dziś rano całkiem niespodzianie
Sam diabeł przyszedł mnie odwiedzić
I chcąc zaskoczyć mnie pytaniem
Rzecze przymilnie: "Chciałbym wiedzieć,

Pośród prześlicznych części owych,
Co się składają na jej ciało,
Wśród rzeczy czarnych i różowych,
Co tworzą całość doskonałą -

Co jest najsłodsze? " - Moja dusza
Odrzekła przeklętemu skromnie:
"Jej piękność cała mnie porusza
I wszystko w niej przemawia do mnie

A skoro całość tak zachwyca,
Kochanek wybrać nic nie może.
Kojąca jest jak blask księżyca,
Olśniewa niczym ranne zorze;

Jej ciało rządzi się harmonią
I wdziękiem zbyt niewymuszonym,
By analiza słabą dłonią
Mogła zapisać wszystkie tony.

O czarodziejska ty przemiano
Granica zmysłów mi umyka!
Jej słowa wonią są różaną,
Jej słodki oddech to muzyka!

Dziś bardzo nietypowo. Zacytowałam Wam jeden z moich ukochanych wierszy pt. " Cała", do tego wiersz jednego z moich ulubionych poetów Charles'a Baudelaire'a. Wiersz pochodzi z tomiku "Kwiaty zła" a tytuł tego tomiku był inspiracją do stworzenia w 2002 roku haftu o tym samym tytule i tu przechodzimy do sedna sprawy. Prezentowana dziś praca to mój drugi w życiu wyhaftowany obrazek, projekt wykonany w excelu. Haft przeciętny, nie ma się czym chwalić, ale blog jest dla mnie takim miejscem, gdzie chcę skatalogować dla siebie samej wszystkie swoje prace, więc i jego nie mogło zabraknąć. Jak widać poniżej, w początkowym etapie mojej fascynacji xxx nie przeszkadzał mi nawet fakt, że zabrakło mi muliny, kontynuowałam innym kolorem, liczyło się tylko jedno - stawiać krzyżyki :)




CyberJulko: Dzięki :) Oby tylko było co do niego włożyć :)
Moka: Coś w tym jest, że jak się robi na dworze szaro, zimno i ponuro to nawet jakby czas się rozciągnął, skapnie go też na robótki.
MagdaLeno: Dziękuję za słowa uznania w imieniu mojej Mai :) Jestem pewna, że nie raz pociągnie za nitkę tylko z jakim skutkiem :)
Ena0210: Oby :) Bo będzie kicha i dostane tytuł "Leniwca pospolitego" :)


wtorek, 30 sierpnia 2011

29. TUSAL - Pierwszy nów

Witam wszystkich uczestników TUSAL'a u JULKI

Jest godz. 0:39 , więc z niezłym opóźnieniem niczym nasze Polskie Koleje Państwowe zamieszczam zdjęcie mojego słoja. Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że tak u mnie zazwyczaj kończy się usypianie mojej małej córeczki, śmiem nawet podejrzewać, że pierwsza usnęłam ja :) :) :) Dobrze, że mam dobrze wychowane dziecko i dotrzymuje mi w tej kwestii pola i też po jakimś czasie zasypia, a nie np. ucieka z łóżka, ale dodam Wam w tajemnicy, że i tak się zdarzało :).
Ale wracając do TUSAL'u - jak widzicie na załączonym poniżej obrazku praca u mnie wre że ho ho a raczej że hehhhehee, hłehłe hłe :) Ale wkrótce będzie i przy kolejnym nowiu wszystkich zaskoczę (mam nadzieje pozytywnie) :)
Zdjęcia są zrobione na tle mojej nowej kuchennej ozdoby, wyobraźcie sobie zaaranżowanej przez moją córkę i męża - bez żadnego mojego udziału. A jak się rodzą takie pomysły? Po prostu, żeby zainteresować Maję czymś na dłużej i  móc w spokoju przygotować posiłek, chwyciłam się jak tonący brzytwy starego i sprawdzonego sposobu czyli wyciągnęłam z szuflady wszystkie drewniane łychy, które miałam w domu, do tego miski i widoczny na zdjęciu metalowy shaker. Mała była zachwycona, gotowanie na niby i naśladowanie mamy na sucho było w dechę. Po skończonej zabawie wszystkie drewniane akcesoria Maja włożyła do shekera a mąż postawił na szafce tak jak widzicie i stwierdził, że fajnie się prezentują i tak już zostało :)
  


MagdaLeno: Dziękuję za słowa uznania dla mojej serwetki :) Prawda jest taka, że miałam wątpliwości czy ją w ogóle prezentować na blogu.
Mario: Będę wszystko notować i jak nada się abażur do pokazania to opracuję też schemat jego wykonania. Trzymajcie kciuki :)

niedziela, 28 sierpnia 2011

28. Abażur - odsłona 03

Jak wiecie z poprzedniego posta serwetka skończona, mogę zabrać się za kolejny szydełkowy projekt. 
Zaczynam dziergać abażur. Kordonek kupiony. Wybrałam COATS AIDA - kolor 292 (ładny jasny odcień żonkila) 50 g/280 m, szydełko 1,50 mm a schemat to będzie czysta improwizacja. Zobaczymy co mi wyjdzie.

CyberJulko: Z serwetki już nic nie będzie, to co widziałaś na zdjęciu było już po praniu i blokowaniu szpilkami. Po prostu za dużo razy powtórzyłam motywy. Ale to nic, pierwsze koty za płoty, przy kolejnej będę mądrzejsza :)

sobota, 27 sierpnia 2011

27. Moja pierwsza szydełkowa serwetka i historia jej powstania

Witam serdecznie wszystkich odwiedzających mój blog :) Dziś pragnę opowiedzieć Wam historię mojej pierwszej szydełkowej serwetki.
Otóż dzień przed Wielką Sobotą uświadomiłam sobie, że odkąd wyprowadziłam się z rodzinnego domu nie chodzę święcić jajek, a co za tym idzie nie posiadam potrzebnego do tej czynności zestawu w postaci koszyczka, serwetki czy baranka. Dopóki na świecie nie pojawiła się nasza córeczka, jakoś wcale mi ten brak nie doskwierał, po prostu w Niedzielę Wielkanocną stawialiśmy się na śniadanku u rodziców, gdzie święconka już była. Ale odkąd mała jest na świecie rzecz ma się całkowicie inaczej. Jak każdy świadomy swojej rodzicielskiej misji rodzic, również i my zdajemy sobie sprawę z ciążącej na nas odpowiedzialności, za przekazywanie tradycji i wiary naszych przodków kolejnemu pokoleniu. W związku z powyższym w piątkowy wieczór uradziliśmy, że w sobotę cała nasza trójka pójdzie święcić jajka. Zabrałam się więc żywo za kompletowanie wielkanocnej wyprawki. Koszyczek się znalazł, natomiast na stanie nie było żadnej serwetki, zaczęłam więc przeglądać stronkę Szydełkomania i znalazłam śliczny wzór widoczny pod tym linkiem:
http://szydelkomania.blogspot.com/2011/03/serwetka_6896.html
Szybciutko wydrukowałam schemat i zabrałam się za dzierganie. W ciągu wieczora zrobiłam tylko tyle ile wynosiła średnica mojego koszyczka. Wystarczająco by zakryć święconkę i żeby wyglądało wszystko ładnie. W sobotę zapakowałam produkty do święcenia i przykryłam  je niedokończoną serwetką. Oczywiście szkoda mi było tak z nią kończyć w środku schematu, stwierdziłam że tak mi się przyjemnie ją robi że po święceniu będę dzierganie kontynuować. Żeby nie było niepotrzebnego supełka, nie zakończyłam serwetki tylko oczko powiększyłam by się serwetka nie popruła, a kłębek włożyłam do środka koszyczka, wśród jajek i poświęciłam :) Wiem, że ludzie różne rzeczy wkładają do koszyczków wielkanocnych, ale mój kłębek na pewno był nietypowy i oryginalny :)
Po świętach powolutku sobie serwetkę dziergałam i jakieś dwa tygodnie temu udało mi się ją skończyć. Trwało to tak długo bo okazało się, że w schemacie był błąd i musiałam się trochę pogłowić, by wzór mi się zamknął,  poza tym i ja zaliczyłam kilka pomyłek co kończyło się oczywiście pruciem.

To była moja pierwsza tego typu robótka i wyszedł kompletny brak doświadczenia, podczas jej tworzenia nie zauważyłam, że trochę mi się marszczy, wydawało mi się, że jak ją wypiorę i zblokuję to wszystko się ładnie ułoży, w końcu robiłam ze schematu, więc nie podejrzewałam, że może mi coś nie wyjść. Ale jednak się przeliczyłam, zignorowałam kompletnie wymagania dotyczące grubości nitki i rozmiaru szydełka i efekt jest taki jak widać na poniższym zdjęciu, serwetka faluję na końcach. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, może na płasko nie wygląda ale świetnie nadaję się jako obrusik do okrągłego stolika :)



MATERIAŁY:
WŁÓCZKA:    KORDONEK ARIADNA  (100g/525m)
                         KOLOR - Biały   100% bawełna 
SZYDEŁKO:  1,50 mm
                  
ŚREDNICA - ok. 60 cm

Zużyłam 1 motek więc do mojego licznika na Różowym Kłębuszku dopisuję 525 m.


Dziewczyny dziękuję za pochwały mojego igielnika. Miło mi, że przypadł Wam do gustu.
Alexls: Przygotowałaś piękną nagrodę i nie mogłam się oprzeć by nie wziąć udziału w zabawie.
CyberJulko: Ja już mam dziurkacze w domku, są malutkie ale cieszą. A schemat zrobiłam w wordzie, wstawiłam tabelkę z odpowiednią liczbą kolumn i wierszy a potem stawiałam krzyżyki w odpowiednich kratkach, wzór był mały więc nie było tak źle ale na kreślenie większego bym się chyba nie zdecydowała.
Mario: Przyłapałaś mnie, moje biscornu jak księżyc ma jedną stronę jasną a drugą ciemną :) :) :) Dziękuję za miłe słowa.
Ena210: Witaj! No to całe szczęście, że udało Ci się jeszcze jakiś komplecik dostać :)
Gugo: Dziękuję za miłe słowa :)
Ateno: To mój pierwszy tego typu gadżet ale mam nadzieję, nie ostatni :)
MagdaLeno: Witam moją imienniczkę :) Fajnie, że będziesz się z nami bawić.
Butterfly: Nie ma za co !
Natejka: Witaj. Ja też tworzę biżu, prezentuję je na moim drugim blogu http://rozowyklebuszek.blogspot.com/ na który oczywiście serdecznie zapraszam.

sobota, 13 sierpnia 2011

26. TUSAL u Cyber Julki

Coś się dziecinna robię na starość :) bo znów mnie skusiła blogowa zabawa :) Po szufladowym wyzwaniu czas na TUSAL organizowany przez CyberJulkę. Zasady i zapisy pod tym linkiem:

Pomysł przedni i zabawa będzie na pewno fantastyczna, więc kto ma ochotę się trochę zabawić niech szybciutko się zapisuje, bo im będzie nas więcej tym będzie weselej :)

piątek, 12 sierpnia 2011

25. Czarno - biały igielnik skończony

Skończyłam igielnik na #33 Wyzwanie w Szufladzie i spieszę się Wam nim pochwalić. Jest niedoskonały, ale to mój pierwszy igielnik w życiu, a pierwszy raz ma swoje prawa :)
Opracowałam schemat wykonania - może ktoś skorzysta.

Guga: Cieszę się, że udało Ci się kupić dziurkacze. Dziewczyny zdobią nimi głównie kartki, ale widziałam też u Cyber Julki piękne zakładki do książek. PS. Dzięki za link do abażura, bardzo mi się podoba ale nie wiem czy jestem w stanie technicznie sobie z nim poradzić.

Mario: Martwiłam się, że nie opisałam tego zbyt jasno, na szczęście niepotrzebnie :)

Moka: Mam nadzieję, że informacje o wielkości kanwy będą przydatne w praktyce.

CyberJulka: Jestem ciekawa czy zaopatrzyłaś się w dziurkacze :) PS. Może też kiedyś zacznę nawijać mulinę na bobinki, wszystko przede mną :)






wtorek, 9 sierpnia 2011

24. Jak określić rodzaj kanwy

Z wielką przyjemnością haftuję mój igielnik, mam już calutki spód, pozostało mi wyhaftować tylko górę w którą będę wbijać igiełki, następnie całość pozszywać, ozdobić, wypchać a ze wszystkim uporać się do 12.08.11 inaczej będą nici z uczestnictwa w wyzwaniu :)
Pomyślałam sobie, że jak już jestem w tematach haftowania to przy okazji podzielę się z Wami wiedzą dotyczącą kanwy. Jak wiecie kanwy określa się mianem np 11ct, 14ct, 18ct itd, jeżeli nie wiemy jakim  rodzajem kanwy dysponujemy, możemy to bardzo łatwo sprawdzić za pomocą linijki, wystarczy policzyć ile krzyżyków mieści się w calu, czyli w 2,54 centymetrach. Jeżeli doliczymy się na odcinku 2,54 cm np 11 krzyżyków to oznacza, że mamy do czynienia z kanwą 11ct.
Ja by wyszyć igielnik, musiałam sięgnąć do swoich zapasów i kompletnie nie wiedziałam na jakiej kanwie wyszywam. Wg powyższych obliczeń okazało się, że to kanwa 12ct, czyli dość rzadka, więc używam 4 nitek. Poniżej stan haftu na tę chwilę:





niedziela, 7 sierpnia 2011

23. Biało-czarny igielnik na #33 wyzwanie w Szufladzie

Buszując po necie w ostatnim czasie, skupiam się głównie na blogach o tematyce związanej z haftem xxx, szukam też fajnych wzorów do wyszywania, dlatego kiedy w Szufladzie ogłoszono temat kolejnego wyzwania, stwierdziłam, że jest to świetna okazja by postawić kilka krzyżyków. Temat trzydziestegotrzeciego z kolei wyzwania to "Czerń i biel czyli w starym kinie".



Mój wybór padł na igielnik. Wzór będzie się klarował w trakcie tworzenia. Ogólny zarys zaciągnęłam ze strony http://www.theflossbox.com/ a wygląda tak i jak tylko czas pozwoli po wyszyciu opracuję go i zamieszczę na blogu:
Przy okazji stwierdziłam, że pokaże Wam w jaki sposób ujarzmiam muliny :) Mój krótki przepis to segregator, jedna koszulka = jeden kolor. W zielonym segregatorze mam mulinki, które w danej chwili są w użyciu, natomiast drugi służy mi jako przechowalnia pozostałej ilości. Polecam ten sposób, wszystko jest na swoim miejscu, a przy dużych projektach łatwo jest wszystko opanować.





sobota, 6 sierpnia 2011

22. Okazja

Dziewczyny, dzisiejszy mój wpis żeby ktoś nie myślał, nie jest przez nikogo opłacony :) po prostu jak zobaczyłam nową gazetkę z biedronki, wiedziałam, że muszę się tym z Wami podzielić. Od 08.08.2011 w wybranych sklepach będzie sprzedawany komplet 3 dziurkaczy ozdobnych za jedyne 9,90 zł. Wiem, że wiele osób używa takiego sprzętu do ozdabiania różnych przedmiotów i wydaję mi się, że to okazja, może ktoś skorzysta, ja pewnie tak :) Już mam dylemat jakie wybrać wzorki :)

czwartek, 4 sierpnia 2011

21. Materiały

Witajcie,
Dziś króciutko. Śpieszę się tylko pochwalić moimi dzisiejszymi zakupami.



Te cudeńka upolowałam w second handzie za grosze, co mnie strasznie cieszy i do tej chwili nie mogę się nadziwić swemu szczęściu. Ten po lewej stronie idzie na pierwszy ogień i po metamorfozie zamieszka w moje kuchni. Drugi od lewej wzięłam z myślą, że kiedyś na pewno się przyda. Biało-czerwona kratka będzie oczywiście na Boże Narodzenie a ten cudny pasiak to siedziska na mój przyszły taras, urządzony oczywiście w marynistycznym stylu :) Ale ze mnie marzycielka :)
Najlepsze na koniec. Nie mogłam się oprzeć. Lala dla mojej córci :)


Lala pochodzi z magazynu Woman's weekly z 1981' - zastanawiam się czy jeszcze istnieją :) Jeszcze nie rozszyfrowałam wszystkich kreacji, ale mam nadzieję, że już podczas zszywania coś mi zaświta w głowie.


Na koniec chciałam Wam serdecznie podziękować za miłe przyjęcie moje firanki.
Mario: Dementuję, żadne słodzenie tylko szczera prawda :). Bardzo mi się podoba torba, którą stworzyłaś. Dziękuję za rady dotyczące wykończenia, na pewno wypróbuję, a za tymi nożyczkami o których pisałaś już się zaczęłam rozglądać.
Guga: Dziękuję za pochwały. Są szczególnie cenne bo od osoby doświadczonej w szyciu. 
Lucy: Bardzo podoba mi się to co robisz ze swoim domkiem i jak aranżujesz wnętrze, tylko się od Ciebie uczyć. Rozbawiłaś mnie tym mercedesem, szkoda tylko że za kierownicą niedzielny kierowca :) ale mam nadzieję, że nabiorę wprawy.