Listopadowa odsłona słoiczka. A w nim przeważają resztki po haftowaniu kotka i troszeczkę przebija się szczypta niteczek po ostatnich kartkach. Ale mam plan, że teraz się zaczerwieni i zazieleni, zabieram się za świąteczne ozdoby.
PS. Mam już osłonkę plastikową na kable przy abażurze :) zawstydziłam męża tym wczorajszym postem :) i bardzo szybko się zmobilizował :) Oslun nie ukrywam że wspomniałam też, że będę montować samodzielnie kubeczek jednorazowy :) Pomogło :)
Dziewczyny dziękuję Wam za pozytywne komentarze i na temat moich kartek, no i mojej dumy :) abażura. Serce rośnie i chyba szybciutko się zmobilizuję, by zacząć dziergać firanki do kompletu, szczególnie, że w poniedziałek trzeba do pracy, a ja nie mam nic na drutach ani szydełku na drogę.
Pimposhko: Jeżeli masz ochotę spróbować swoich sił z szydełkiem odsyłam Cię do mojego postu z Kursem na Szydełkowe Kwiatki http://rozowyklebuszek.blogspot.com/2011/01/12-kurs-szydekowe-kwiatki.html. A co do dopasowania do stelaża to zaczynając każdy kolejny rządek, po wykonaniu pierwszego panelu, rozściągałam go na maxa w rękach i przykładałam do stelaża i sprawdzałam czy wszystko pasuję, jeżeli tak nie było prułam i tak metodą prób i błędów powstał mój abażur :)
JoluWu: Bardzo się cieszę, że skorzystasz ze wzoru, nie jest mój, ale jest bardzo wdzięczny i można go dopasować do swoich potrzeb. Gdybyś miała jakiekolwiek wątpliwości - napisz - spróbuję je rozwiać :)
Piękny abażur, dla mnie to mega zdolności, ślicznie się prezentuje; pozdrawiam serdecznie M.
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na pokaz Twoich świątecznych ozdóbek :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór wyróżnienia do mnie.
OdpowiedzUsuńWyróżnienie za abażur. Patrzę i nie wierzę, że coś takiego można stworzyć samemu.