Na moim poddaszu

Na moim poddaszu

piątek, 12 lipca 2013

85. Przyjemności

Podobno pieniądze wydane na przyjemności to dobrze wydane pieniądze.
Trudno się z tą teorią nie zgodzić, skoro mimo, że kieszeń pusta cieszę się jak małe dziecko, patrząc na górę materiałów, które ostatnio zakupiłam.
Choć to praktyczny zakup, bo materiały w całości będą przeznaczone do ozdoby pokoiku Mai lub też posłużą do uszycia poszczególnych elementów wyprawki przedszkolaka to jednak dla mnie patrzenie na nie, dotykanie i przekładanie ich to wielka radość. Mam nadzieję, że w kolejnych postach będę mogła przedstawić Wam już efekty mojej pracy, na razie prezentuję półprodukty.


Muszę powiedzieć Wam w tajemnicy, że ostatnio w ogóle dopadł mnie jakiś wielki szał zakupowy i będąc na targu staroci kupiłam sporo przedmiotów, wszystkie wymagają jednak renowacji, więc na prezentacje niestety będziecie musiały jeszcze chwilę poczekać.

Na koniec pochwalę się wygraną w candy u Looki z blogu "Marzę, więc jestem" - kto nie zna tego miejsca to polecam. Wygrałam taką pyszną czekoladkę.

 

Z biedronkowych wzorów z poprzedniego posta wybrałam już jeden, wydrukowałam schemat, wybrałam nawet materiał, ale krzyżyków postawiłam jak na lekarstwo. Dobrze, że haft jest potrzebny dopiero na wrzesień - dzięki temu mam szansę zdążyć.

Mam do Was jeszcze pytanie - planuję wakacje w Zakopanym - znacie może jakieś miejsce godne polecenia na nocleg z dobrym jedzonkiem (zależy nam na śniadaniu z obiadokolacją lub w ogóle z pełnym wyżywieniem) z góry dzięki.

Dziękuję za wszystkie komentarze pozostawione pod poprzednimi postami - wszystkie czytam z wielką przyjemnością. 
Aneczko261: Cieszę się, że moje kursy są przydatne i że dzięki nim zdobywasz nowe umiejętności. Miło mi, że postanowiłaś zostać ze mną na dłużej.