Buszując po necie w ostatnim czasie, skupiam się głównie na blogach o tematyce związanej z haftem xxx, szukam też fajnych wzorów do wyszywania, dlatego kiedy w Szufladzie ogłoszono temat kolejnego wyzwania, stwierdziłam, że jest to świetna okazja by postawić kilka krzyżyków. Temat trzydziestegotrzeciego z kolei wyzwania to "Czerń i biel czyli w starym kinie".
Mój wybór padł na igielnik. Wzór będzie się klarował w trakcie tworzenia. Ogólny zarys zaciągnęłam ze strony http://www.theflossbox.com/ a wygląda tak i jak tylko czas pozwoli po wyszyciu opracuję go i zamieszczę na blogu:
Mój wybór padł na igielnik. Wzór będzie się klarował w trakcie tworzenia. Ogólny zarys zaciągnęłam ze strony http://www.theflossbox.com/ a wygląda tak i jak tylko czas pozwoli po wyszyciu opracuję go i zamieszczę na blogu:
Przy okazji stwierdziłam, że pokaże Wam w jaki sposób ujarzmiam muliny :) Mój krótki przepis to segregator, jedna koszulka = jeden kolor. W zielonym segregatorze mam mulinki, które w danej chwili są w użyciu, natomiast drugi służy mi jako przechowalnia pozostałej ilości. Polecam ten sposób, wszystko jest na swoim miejscu, a przy dużych projektach łatwo jest wszystko opanować.
Fajna zabawa! Jestem bardzo ciekawa Twojego igielniczka! Ja preferuję przechowywanie muliny na bobinkach. Samo nawijanie jest bezcenne;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszą odsłonę igielnika. Życzę dobrej zabawy:) Jeszcze nie widziałam takiego sposobu na przechowywanie muliny.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł ujarzmiania mulin :)
OdpowiedzUsuńAle ciekawy pomysł na przechowywanie muliny...nie widziałam jeszcze takie:) Czekam na hafcik na igielniku! Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuń