Na moim poddaszu

Na moim poddaszu

piątek, 15 lutego 2013

76. Łabędzie odbijające się w wodzie jako słonie...

"Łabędzie odbijające się w wodzie jako słonie" - Salvadora Dali to mój największy do tej pory wyhaftowany krzyżykami obraz. Składa się z około 60500 krzyżyków, zużyłam na niego ok. 70 moteczków muliny, a jego wymiary to 70x45cm. Schemat opracowałam samodzielnie w programie Haft Krzyżykowy.


Nie wiem czy kiedyś wspominałam jak zaczęła się moja przygoda z haftem. Pracowałam w czasie studiów w sklepie z prezentami na każdą okazję, dużo różnych fajnych rzeczy, a obok była pasmanteria i jak to w handlu bywa, zaznajomiłam się z dziewczyną, która tam pracowała. To ona namówiła mnie bym spróbowała coś wyhaftować i ostatecznie sprzedała mi kanwę z nadrukiem psa oraz 10 mulinek. To był początek, kompletnie nie wiedziałam o co chodzi - pamietam że kręciłam kanwą jak mi było wygodnie co ostatecznie skończyło się krzyżykami haftowanymi raz na lewo raz na prawo. Oczywiście jak się domyślacie wciągnęłam się maksymalnie i jak to ja już po pierwszym obrazku zjadłam wszystkie rozumy i byłam tak pewna siebie, że zamiast trenować na maleńkich formach, doskonalić technikę, zagłębiać się w temat  od razu rzuciłam się na głęboką wodę. Skończyło się klasycznie - dużo wysiłku i pracy, duże koszty i brak zadowolenia na końcu, bo efekt nie był taki jak założyłam na samym początku.
Gdybym miała trochę pokory i poczytała co nieco lub popraktykowała więcej wszystko skończyło by się lepiej. Popełnilam mnóstwo błędów: nie rozdzielałam nitek tylko haftowałam całym pasmem muliny i wybrałam zły rozmiar kanwy, przez co krzyżyki są za duże i najnormalniej mam pikselozę, efekt jest dopiero z bardzo dużej odległości. Może pomogłyby tu backstich'e ale nie mam już do niego serca. Mimo ogromnego zapału podczas pracy po skończeniu obraz rzuciłam w kąt i nie chciałam go ogladać. Zlitowała się nad nim moja mama i wisi sobie teraz w takim pokoju kawowym. Mamy taki maleńki pokój w którym można przysiąść, poczytać prasę i wypić kawkę, nie ma za wiele sprzętów ale na każdej ścianie wiszą dzieła rąk. Oprócz mojego Dali wiszą dwa obrazy namalowane przez moją siostrę i chyba się zmoblizuję, porobię zdjęcia i Wam pokażę.

Obraz który Wam dziś prezentuję to piąta hafciarska praca w moim życiu.
I.    PIESEK - pokażę jak uda mi się go odnaleźć
II.   KWIATY ZŁA - LINK
III.  AFRYKAŃSKIE DRZEWO - mam nadzieję, że wkrótce się odważę Wam je zaprezentować
IV.  LOGO MOJEJ FIRMY - ze względu na możliwość posądzenia o kryptoreklamę - nigdy nie pojawi się na moim blogu, napiszę tylko, że w rameczce wisi w mojej firmie i robi wrażenie, kiedyś nawet szefowa zaprzyjaźnionej firmy chciała zamówić u mnie swoje logo haftem, ale moja dyrekcja pogoniła jej kota :)

Na koniec trochę zbliżeń:

Tytułowe łabędzie i słonie


Mężczyzna, nie znam historii tego obrazu ale może to sam Dali


Surrealistyczne chmurki


W oryginale jest tu cudny księżyc oraz twierdza na wzgórzu - u mnie się to trochę rozmyło


Plaża a w oddali morze

Dla porównania oryginał:



Uwielbiam surrealizm, Dali to dla mnie geniusz stąd ta reprodukcja, obraz fantastyczny, szkoda, że nie udało mi się oddać krzyżykami całego kunsztu, teraz wiedziałabym jak otrzymać świetny efekt, ale raczej już na niego się nie skuszę. W planach mam inny obraz Dalego, wiem że go kiedyś wykonam a Wy będziecie świadkami tego wydarzenia :)

Dziękuję za wszystkie komentarze, strasznie miło się je czyta :)
JolaWu: Uśmiałam się z tym miejscem, niestety nie jest tak różowo jak by moglo się wydawać, ściany są skośne, a na prostych wolna przestrzeń jakby się kurczy :) Mój czas swobodnego wieszania więc powoli też się kończy :)


4 komentarze:

  1. Sama czasami haftuję ale na tak duży obraz nie mam odwagi się zabrać, podziwiam, zazdroszczę cierpliwości i zapału :) Dla mnie to dzieło sztuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, jestem pelna podziwu, ale zaszalalas, pewnie w rzeczywistosci wyglada jeszcze lepiej. Pozdrawiam i sciskam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kawał roboty :-) Właśnie sprawdziłam z ciekawości, ile ma krzyżyków największy obraz jaki wyszyłam i wychodzi mi, że 32 000. Brawa dla Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. No,no... Robi wrażenie. Jestem pełna podziwu

    OdpowiedzUsuń